niedziela, 25 sierpnia 2013

eighteen.



Cały świat właśnie dowiedział się prawdy. Wszyscy wiedzieli już gdzie przez ten cały czas przebywał Malik. Zarówno ważne osobistości całego muzycznego świata, jak i fanki odetchnęli z ulgą, mając świadomość, że wszystko już jest w pożądku. Teraz chłopak przemierzał ulicami Londynu kolejne kilometry, od jakiegoś czasu właśnie tak wolał. Za nim jak cień podążało dwóch ochroniarzy dbając, żeby nic mu się nie stało. Sam dokładnie nie wiedział co dalej, mógł już uczęszczać na próby, śpiewał, odnowił kontakt z chłopakami, ale jedyną osobą, która była inna wobec niego to Destiny. Trzymała go cały czas na dystans, nie chciała znów czuć tego co było. A on siedząc na ich ławce i w oddali widząc zakochane pary, zatęsknił bardziej niż kiedykolwiek, za tym co było kiedyś.


"I chcę dawać Ci swoje ubrania i mówić Ci że podobają mi się Twoje buty i siedzieć na schodach kiedy bierzesz prysznic i masować Ci szyję i trzymać Cię za rękę i nie obrażać się kiedy mi wyjadasz z talerza i śmiać się z twoich wariactw i oglądać głupie filmy i narzekać na programy radiowe i robić Ci zdjęcia kiedy śpisz i nic sobie nie robić kiedy podkradasz mi papierosy i pragnąć Cię wczesnym rankiem ale nie budzić Cię żebyś mogła sobie jeszcze pospać i całować Twoje plecy i głaskać Twoją skórę i mówić Ci jak bardzo kocham Twoje włosy Twoje oczy Twoje usta Twoją szyję Twoje piersi Twoje pośladki. I chcę siedzieć na schodach paląc papierosy dopóki nie wrócisz do domu i przepraszać kiedy nie mam racji i cieszyć się kiedy mi przebaczasz i oglądać Twoje fotografie i żałować że nie znam Cię od zawsze i wpadać w panikę kiedy jesteś zła i pieścić Cię w nocy i marznąć kiedy zabierasz cały koc i wpadać w zachwyt kiedy się uśmiechasz i odczuwać uczucia tak głębokie że brak słów żeby je wyrazić i zatrzymywać Cię w łóżku kiedy musisz wyjść i płakać jak dziecko kiedy w końcu sobie pójdziesz i prosić Cię o rękę mimo że odmawiasz i opowiadać Ci o sobie najgorsze rzeczy i dawać Ci to co we mnie najlepsze i odpowiadać na Twoje pytania i mówić Ci prawdę kiedy wcale tego nie chcę i zapominać kim jestem i mówić do Ciebie źle po niemiecku i jeszcze gorzej po francusku i kochać się z Tobą o trzeciej nad ranem i jakimś cudem opowiedzieć Ci chociaż trochę o nieprzeżartej, dozgonnej, przemożnej, bezwarunkowej, wszechogarniającej, rozpierającej serce, wzbogacającej umysł, ciągłej, wiecznotrwałej, miłości jaką do ciebie czuję."

Tak cholernie chciał mieć ją znów dla siebie, tylko na wyłączność, znów poczuć jak motyle w jego brzuchu dostają pierdolca na jej widok, dostawać gęsiej skórki kiedy tak zadziornie się do niego uśmiecha.



Destiny już nie wiedziała jak ma się zachowywać w stosunku do Nialla. Od kilku dni jest smutny, wie że to jej wina i nie daje sobie z tym rady. Nie ma już tego samego Horana, który był kiedyś. Nie ma tego zaraźliwego uśmiechu na twarzy, tej energii która poprawiała nastrój wszystkim wokół, tych śmiejących się z daleka błękitnych oczy, stary Niall już nie istniał .Chciała dać sobie w twarz za każdym razem jak widziała jego w takim stanie, nie mogła uwierzyć, że tak go zniszczyła. Kochał ją ponad wszystko tego była pewna, bo pozwolił jej odejść do innego. Był sam w salonie i oglądała jakiś mecz, tu też było widać jak bardzo się zmienił. Kiedyś biegał wokół stolika i krzyczał do telewizora przy każdej źle zagranej akcji, teraz oglądał to bez żadnych emocji. Mała spała, a ona chciała jakoś ogarnąć dom. Jednak widok tak pogrążonego w innym świecie blondyna nie pozwalał się jej na niczym skupić.
- Niall?
- hmmm?

- Ja chciałabym... mogłabym... czy ty...
- Powiedz mi wprost o co chodzi Tiny. - "Tiny " tylko on tak się do niej zwracał.
- Przytulisz mnie...ale tak jak zawsze... tak bardzo za tym tęsknię....
Chłopak natychmiast odwrócił się w jej stronę nie kryjąc zdziwienia, które w tym momencie malowało się na jego twarzy. Wstał i podszedł do niej, a po chwili cała jej sylwetka tonęła w jego głębokim uścisku. Znów czuła się jak dawniej, znów tak bezpieczna, tak że mogła stawić czoło największym przeciwnością. Blondyn zaczął szeptać jej do ucha.

-Mną się nie przejmuj maleńka! Najważniejsze żebyś ty była szczęśliwa, nawet jeśli będziesz z Zayn'em... ja sobie dam jakoś radę.
-Ale...
-Żadne ale, jestem twardy! Chce twojego szczęścia, a jestem pewien, a nawet bardziej niż pewien, że z nim będziesz... Wolałbym, żebyś była ze mną to oczywiste, ale wiem, że jego kochasz bardziej, to on jest ojcem twojego dziecka, ja byłem tylko w zastępstwie dopóki nie wróci... mogłem się spodziewać, że prędzej czy później mi cię odbierze...
-Jego nie było ja nie wiem czy dam radę znów z nim być...
- Tylko tak mówisz! W głębi duszy pragniesz go, widać jak na niego patrzysz, to nie zgasło w tobie, ta miłość nadal trwa i chyba przez tą rozłąkę jest jeszcze silniejsza... a ja? ja muszę to uszanować...
- Nie mogę patrzeć jak przeze mnie cierpisz!
- Powiedz tylko jedno słowo a się wyprowadzę, nie będziesz musiała na mnie patrzeć... proszę tylko o jedno.. pozwól mi się widywać z małą... ona tak wiele dla mnie znaczy... mój mały aniołek.. - sam nie wiedział kiedy jego policzki zalały się lawiną łez.



Telefon w jego kieszeni kilkakrotnie już dawał mu znak, że ktoś usilnie próbuje się z nim skontaktować. Wiedział, że to jego matka, która po tych wszystkich zajściach strasznie się o niego martwi, ale był teraz w swoim mieszkaniu, które kupił jeszcze przed wyjazdem na leczenie i nie mial siły na rozmowy. Puste ściany przypomniały mu o jego planach. Tutaj chciał z nią zamieszkać, chciał zabrać ją tutaj na kolację przy świecach i się oświadczyć... nie zrobił tego, a teraz żałuje. Telefon ponownie dzwonił, a on już nie miał siły go słuchać, w końcu odebrał.
-Tak??
-Zayn dziecko czemu nie odbierasz kiedy dzwonię?? Tak się martwiłam! Wszystko w pożądku?
- Nie jestem już dzieckiem mamo... i tak wszystko jest w jak najlepszym pożądku.
- Dla mnie zawsze będziesz moim malutkim synkiem nawet jak będziesz miał 50 lat... i wiesz co Ci powiem??
- Co?
- Nie umiesz kłamać,,,
- Co? Jak to nie rozumiem?
- Słyszę po głosie, że coś cię martwi.. wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć prawda??
- Tak wiem..
-Więc??
- Destiny... ona... ona już nie chce mnie znać... ja nie wiem jak teraz będzie, bo ją kocham a ona... ona ma teraz Niall'a i jest szczęśliwa, a ja już jestem zbędny i...
- Masz z nią dziecko nie możesz być jej obojętny, dałeś jej największe szczęście... małą kruszynę, która połączyła was na zawsze...
- On tutaj z nią był w tych ciężkich chwilach a ja nie.
- On mógł być na twoim miejscu, ale nigdy nie zastąpi jej ciebie zrozum...
- Mamo ty płaczesz?
- Tak... mam wnuczkę rozumiesz? Jestem szczęśliwa, że wszystko z twoim zdrowiem już dobrze, teraz tylko musisz odzyskać Destiny i przywieźć moją wnusię tu do nas... musisz walczyć Zayn!
- Dziękuje z rozmowę mamo! Kocham Cię!
- Ja Ciebie też synu! Pa!
W pustym nadal mieszkaniu, echem odbijały się jego słowa. Wszedł w galerię telefonu i włączył jej zdjęcie. Ten cudowny uśmiech, oczy, usta.... jego ideał. Nie radził sobie z tym, że teraz ktoś inny ma ją dla siebie, może ją przytulać, całować, być po prostu blisko niej. Alkohol, który kupił przyda mu się jednak wcześniej niż myślał. Nie miał zamiaru wracać do matki, chciał pobyć sam ze swoimi myślami. Odkręcił butelkę i oglądając kolejne zdjęcia zapijał smutki.

Za oknem panował już półmrok i jak to w Londyne zaczął padać na dodatek deszcz. Mała już spała, chłopcy zresztą też, tylko Des siedziała na parapecie w jego pokoju i popijała gorące kakao. Przypomniała sobie jak pierwszy raz je dla niej przygotował. Wtedy razem siedzieli na tym parapecie i gapiąc się sobie w oczy cieszyli się chwilą. Nie musieli nic mówić, żeby się rozumieć, czytali wszystko ze swoich oczu. Napój powoli się kończył, a ona stawała się coraz bardziej senna. Miała już schodzić z parapetu, kiedy w oddali zobaczyła znajomą sylwetkę. Była pewna, że to Zayn, nawet bardziej niż pewna. Nie wiedziała tylko co w taką pogodę i o tej porze robi przed ich domem. Jej nogi wysyłając szybki impuls do mózgu pod wpływem emocji, same mimowolnie zaczęły biec w stronę drzwi wyjściowych. Nie zwracając uwagi na deszcz, który po kilku chwilach całą ją zmoczył biegła do niego jak głupia.
- Zayn do jasnej cholery czemu mokniesz!
- Chciałem być jak najbliżej ciebie i małej! Taką bliskość tylko znosisz bo mnie nie widzisz...
- Piłeś..
- Bo na trzeźwo nie daję rady bez ciebie...
- Ja musiałam.
- Destiny...
- Nie... wiesz jak to jest kłaść się spać z myślą, że nie jestem wystarczająco dobra dla ciebie, licząc wszystkie swoje wady, czując się coraz gorzej i gorzej...  brzydka, niechciana, niekochana...samotna. Myślałam, że uciekłeś do innej bo ja jestem nijaka...
- Musiałem tak postąpić, bo bałem się, że umrę..


- Mogłam być z Tobą przez cały ten czas, wspierać Cię, pomagać, dawać siłę, ale ty wolałeś bez słowa mnie zostawić...
- A co jeśli bym umarł?
- Przynajmniej byłabym z Tobą do końca.
- Obiecałaś mi, że zawsze będziesz mnie kochała...
- Myślisz, że coś się zmieniło?
- Nie wiem... Ty mi powiedz?


- Masz zamiar długo tu tak moknąć? Chcesz się przeziębić? Chłopaki i manager Cię zabiją...
Dziewczyna szybko zmieniła temat bo nie chciała mówić teraz o swoich uczuciach. Bała się? Raczej dla niej to wszystko działo się zbyt szybko, powoli nie nadążała. Cała sytuacji ją przytłaczała, ale musiała jakoś sobie z nią radzić. Dziecko, Niall, ona i jeszcze Zayn. Nie wiedziała jak postąpić, żeby nikogo nie zranić, ale żeby też być szczęśliwą. Wybór mógł zadecydować o jej dalszym życiu.
- Nie odpowiesz mi?
- Daj mi czasu to nie takie łatwe...
- Dobrze... ile tylko chcesz. A mogę o coś prosić?
- Zależy...
- Mogę u Was dziś przenocować?
- Pijany w taką pogodę nie wrócisz więc chodź!



---------------------------------------------------------------------------
 
Proszę bardzo 18 rozdział! :D
Mam świadomość, że jest słaby bo nie miałam na niego w ogóle pomysłu, ale za to następny zapowiada cię ciekawie, na razie nic nie mogę zdradzić!
Sami się przekonacie! :D
Strasznieeeeee dziękuję za wszystkie komentarze! <3
Dziękuję Pauli bo ona jest zawsze i mam nadzieję, że zostanie do końca, Andzi bo docenia nawet beznadziejne rozdziały, @letmakeamove z TT bo jest, komentuje, docienia i che wiedzieć o rozdziałach, no i oczywiście Szalonej, która zawsze, ale to zawsze zaskakuje mnie swoim komentarzem i podbudowuje cholernie jego treścią! <3
To, że kogoś nie wymieniłam wcale nie znaczy, że jest dla mnie mniej ważny czy coś, bo każdy kto komentuje ma miejsce w moim serduszku! <3
Nawet nie wiecie ile radości mi sprawia ich czytanie, tak bardzo mnie wspieracie, jesteście ze mną pomimo tego, że to opowiadanie do najlepszych nie należy....
Każde słowo dla mnie się liczy, nawet anonimowi czytelnicy i ich komentarze  wywołują ogromną dumę z siebie, dają mi motywację, żeby być lepszą dla Was! <3
Dziękuję za taką ilość wyświetleń bloga! *O*
Kocham Was wiecie?? <3333
Nie będę już zanudzała, ale zaapeluję jeszcze raz..
Każdy kto tu wchodzi niech zostawi po sobie ślad w postaci komentarza,
 to na prawdę tylko chwila a daje mi taką satysfakcję :D
Oczywiście do niczego nie zmuszam decyzja należy do Was, ale byłoby mi bardzo miło!
Kończę na dziś bo jest późno! :>
Do napisania Olcirek! <3
xoxo.
 
 








15 komentarzy:

  1. Dawno tu nie komentowałam..wybacz ;)
    Więc rozdział jak najbardziej mi się podoba i nie jest wcale tak jak Ty to ujęłaś 'słaby', jest świetny!
    Dalej..
    Bardzo spodobało mi się to : 'I chcę dawać Ci swoje ubrania i mówić Ci że podobają mi się Twoje buty i siedzieć na schodach kiedy bierzesz prysznic i masować Ci szyję i trzymać Cię za rękę i nie obrażać się kiedy mi wyjadasz z talerza i śmiać się z twoich wariactw i oglądać głupie filmy' (...) - w całości. I mam do tego pytanie : To jest twoje czy może z jakiejś książki czy coś ? A i jak tam trylogia Grey'a ? Uwielbiam ją ♥
    I ostatnie.
    Zaintrygowały mnie twoje słowa. Cytuję : 'Następny zapowiada się ciekawie'. Teraz nie mogę przestać o tym myśleć, wiesz ?
    Więc z niecierpliwością czekam na 19, którą mam nadzieje dodasz szybko. Nie wiem co jeszcze chciałam napisać..
    Życzę weny i czekam na rozdział ;)

    Niebieskooka ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to nie ja wymyśliłam, ale znalazłam kiedyś to na jakiejś stronie bardzo mi się spodobało i postanowiłam to użyć w tym opowiadaniu :D
      Greya skończyłam czytać, książka strasznie ciekawa pomijając wątki erotyczne, to historia uczucia Christiana i Any wciągnęła mnie niesamowicie :D
      Zaczęłam czytać trylogiię Crossa, która ma podobną fabułę i też podoba mi się także polecam :D

      Usuń
  2. ooooo boze co za rozdzial :) uwielbiam i kocham!!!!:) to ja ci dziekuje i bede do konca i jeszcze dluzej :) mam nadzieje ze im sie ulozy !!!
    a ksiazka o grey jest zajebista!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Żaden z twoich rozdziałów nie był beznadziejny i wiem, że nie będzie bo piszesz świetnie. Każdy ma czasami przecież gorszy dzień jeśli się rozchodzi o wenę sama pisze i moich wypocin nawet nie ma co porównywać do twojego bloga.
    A więc tak przeczytałam na jednym tchu z oczami wlepionymi w ekran mojego telefonu iii... i znowu prawie płakałam, jak sobie tylko przypominam tą scenę z Irlandczykiem to łzy same pojawiają się na moich policzkach. Nie no nie mogę jak ty to robisz dziewczyno że ja płaczę tak właśnie przyznaje się płakałam. A wcześniej Hmm... nie wiem jak to nazwać po prostu spodobał mi się ten cały fragment:
    "I chcę dawać Ci swoje ubrania i mówić Ci że podobają mi się Twoje buty i siedzieć na schodach kiedy bierzesz prysznic i masować Ci szyję i trzymać Cię za rękę i nie obrażać się kiedy mi wyjadasz z talerza i śmiać się z twoich wariactw i oglądać głupie filmy (...)"
    Normalnie ubóstwiam Cię dziewczyno i tak już chyba będzie zawsze. Cały ten rozdział to istne mistrzostwo i wiem że każdy kolejny też taki będzie:*
    Życzę weny i czekam na kolejny rozdzialik<3

    PS: Pozdrawiam Niebieskooką bo to dzięki niej zaczęłam interesować się tym wszystkim oraz zaczęłam sama pisać<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Andzia ;* kochamm <3 i czekam na nexta (: mam nadzieję, że szybko dodasz ^,^

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest genialny <3 Zdaje mi się, że wszystko powoli teraz będzie wracać do normy :> Cieszę się, ze Des wkońcu porozmawiała z Zaynem *-* Oni naprawdę dla mnie są idealną parą <3 A Niall... Myślę, że Nialler da sobie radę i jestem dumna, że tak dzielnie to znosi :>
    Bardzo kocham Twoje opowiadanie, kocham Cię za to, że piszesz, za to jak piszesz. Życzę duuuuuuuuuuuuuuuuuuużo weny i chcę żebyś jak najdłużej się nią z nami dzieliła.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny, bo jak napisałaś zapowiada się ciekawie <3
    @letmakeamove

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej!Nowy rozdział :DKurde szkoda mi NIalla :( Ale zawsze ktoś musi byc poszkodowany...nie może się zawsze wszytsko dobrze konczyc..ale by się chciało..aby wszytsko było takie idealne...nie mogę się już doczekac :)`budyń

    OdpowiedzUsuń
  7. Cuudo. *.* Ona musi być z Zaynem.. Niall da sb na pewno radę. Mam nadzieję że wszystko wróci do normy i znowu będą razem. Czekam na kolejny rozdział. <3
    -A

    OdpowiedzUsuń
  8. No nareszcie czekalam wieki na rozdzial dawaj szybko next :-D Swieeetny mam nadzieje ze wszystjo bedzie dobrze :-* /Zayola♥

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno nie czytałam przepraszam :( Nie znasz się bo to jest fajne jasne? Zakochałam się znowu, nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału *-*

    xoxo

    Niki (która zgubiła hasło do konta i pisze jako anonim :_; mam nadzieje ze jeszcze mnie pamiętasz xd) ŻYCZĘ WENY! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. supcio! oni muszą być razem,muszą do sb wrócić a Des musi mu wybaczyć! błagam cię :)
    no,więc czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejciu...
    To opowiadanie jest wspaniałe ! <3
    Bardzo je pokochałam ! <333
    Cudooo. *_*

    OdpowiedzUsuń
  13. Omg!!! Zajebiście piszesz. W pewnym momencie się pobeczałam. + kiedy następny rozdział??? Naucz mnie tak pisać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super.... Przeczytałam dziś CAŁE . To wszystko... Nie wiem jak mam wyrazić ZAJEBISTOŚĆ tego opowiadania ! Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń